Selfie to też sztuka! Drugi odcinek kursu w ramach akcji #zostajewdomu
Kurs fotografii online to propzycja samorozwoju od SDK na czas kwarantanny (ale nie tylko!). Pełny program warsztatów do wykonania w domu znajdziesz TUTAJ.
Stofografuj siebie!
Autoportret, czyli portret własny, wizerunek samego siebie to temat, który dobrze znamy już w malarstwie, grafice czy rzeźbie. Artyści często opowiadają o sobie. Fotografowie również.
Pierwsze autoportrety powstały właściwie chwilę po wynalezieniu fotografii. Robert Cornelius wykonał pierwszy znany autoportret jeszcze w 1839 roku. (Czyli w roku wynalezienia fotografii).
W 1840 Hippolyte Bayard zrobił zdjęcie siebie, na którym wygląda jak… topielec! Zdjęciu, które było oczywiście wymyślone i upozowane, towarzyszył list, w którym Bayard żalił się, że jego twórczość nie zyskała uznania. Upozorował do zdjęcia swoją śmierć, list miał być listem pożegnalnym z tym światem. Spokojnie, nic mu się nie stało i dożył sędziwych lat. Ale autoportret, który zrobił, przeszedł do historii!
Od czasów pierwszych autoportretów minęło 180 lat i dziś mamy mnóstwo możliwości. Wiele osób na świecie fotografuje siebie każdego dnia. Można fotografować się dzień w dzień w ten sam sposób, albo w trakcie zajęć, tworząc pewnego rodzaju pamiętnik. (Zajrzyj do odcinka 1).
Fotografowanie siebie aparatem w komórce to prawdziwa rewolucja ostatnich lat.
Powstało nawet nowe słowo by określić ten portret: selfie. Z definicji tego bardzo młodego słowa wynika, że nie można zrobić selfie normalnym aparatem. Dotyczy ono tylko komórek. Więcej zasad nie ma. To może być tylko twarz, może być cała postać, albo tylko fragment. Może być w ruchu lub nieruchomo, wszystkie chwyty dozwolone. Najczęściej ludzie robią sobie selfie wyciągając rękę z telefonem przed siebie i układając usta w dziubek. Może za kilka lat moda się zmieni. Ciekawe, jaka mina stanie się „obowiązkowa” do zdjęcia za jakiś czas?
By ułatwić zadanie fotografom z komórkami, wymyślono bardzo przydane urządzenie – selfie stick. Dosłownie: patyk do selfie. Komórka podłączona kabelkiem, zamontowana w specjalnym uchwycie, może zostać wysunięta na teleskopowym kijku. Spust migawki naciskasz na rączce sticka. Widziałeś/widziałaś pewnie nie raz, jak ludzie go używają. Najczęściej przydaje się na wyjazdach turystycznych i podczas zwiedzania.
Autoportret wcale nie musi być jednym zdjęciem, nie musimy być tam dobrze widoczni.
Możemy sfotografować dowolną część ciała czy nawet przedmiot, który opowie coś o nas. Wówczas autoportrety mowią więcej – nie tylko przedstawiają nasz wizerunek, ale wskazują ulubione albo codzienne przedmioty. Mogą to być rzeczy, ktore kojarzą nam się z czymś miłym lub istotnym, może kimś innym z rodziny albo ważnym momentem w naszym życiu.
Zadanie:
- Zrób sobie autoportret. Poeksperymentuj. Spróbuj metody z ręki i w lustrze.
Potem, kiedy już powstaną portrety, z których będziesz zadowolony/zadowolona – popróbuj dodatkowych ćwiczeń. Jeśli robisz z ręki, spróbuj „złapać” tylko fragment siebie: tylko ucho, albo tylko czubek głowy. Kiedy robisz autoportret w lustrze – spróbuj schować się za aparatem. Które zadanie i która metoda, są dla ciebie łatwiejsze? - Zbierz przedmioty, które lubisz, których często używasz.
Może to być twój kubek, szczoteczka, poduszka, krzesło, ręcznik, grzebień… Możesz dodać przedmioty, które coś o tobie mówią – np. zdjęcie w ramce, ulubiony, ale zapomniany pluszak. Spróbuj je ułożyć w jednym kadrze, stworzyć kompozycję. Zrób zdęcie. Jak ci się podoba taka forma autoportretu? Czy te przedmioty mówią coś o tobie?