Z jednej strony można powiedzieć, że miejskie życie jest spontaniczne, przypadkowe, chaotyczne. Patrząc na miasto, jako całość, zdajemy sobie sprawę, jak wiele rzeczy dzieje się w nim z przypadku, jak wiele ludzkich interakcji jest zależnych od ślepego losu. Podobnie fotograf robiąc zdjęcia na ulicy opiera swą pracę na intuicji i łapaniu ulotnych, decydujących momentów, wyławiając tylko niektóre z całej panoramy zdarzeń i kadrów.
Z drugiej strony człowiek tworząc miejską przestrzeń kieruje się często potrzebą porządku, wygody, prostoty. Chcemy planować, w taki sposób, aby rzeczy i przestrzeń były dla nas funkcjonalne i estetyczne. Fotograf uliczny również na swoich kadrach tę przestrzeń porządkuje, wyławia elementy, które stanowią o spójnej kompozycji. Mimo że działamy intuicyjnie, spontanicznie, to wynikiem jest jakiś porządek.
Zatem mówiąc „simplicity” zastanawiam się nad tym zderzeniem – czegoś przypadkowego, wolnego, intuicyjnego i spontanicznego z potrzebą prostoty, uporządkowania, spokoju i wygody.
Zdjęcia zostały zrobione w różnych miastach europejskich. Nie podpisuję ich jednak. Nadanie im kontekstu miejsca nie jest dla mnie istotne, lecz ich prosta kompozycja i temat – miasto i ludzie.
Grzegorz Żukowski, wieloletni mieszkaniec Służewa nad Dolinką, na co dzień jest specjalistą od PRu, a po godzinach fotografem. W latach 2011-13 uczęszczał do studium fotograficznego Związku Polskich Artystów Fotografików. Wystawa „Simplicity” jest jego pierwszą indywidualną wystawą.
Wystawa trwa do 18 lipca