Przejdź do treści (Skrót: Ctrl+Shift+5)

Nagłówek artykułów

Poprzednia siedziba

Hanami - święto kwitnącej wiśni

Wpis archiwalny
Plener plastyczny  z  wykorzystaniem japońskich strojów. Plener plastyczny z wykorzystaniem japońskich strojów.

Spotkanie w plenerze na zielonym terenie pod SDK nawiązujące do  japońskiego święta hanami (ohanami), dosł. "oglądanie kwiatów wiśni", podczas którego odbywają się imprezy i przyjęcia pod kwitnącymi drzewami wiśni( czasem także śliw). Plener plastyczny zakończony poczęstunkiem pod kwitnącymi drzewami wiśni z wykorzystaniem japońskich strojów - pozowanie pod wiśnią. Tło dźwiękowe - naturalne odgłosy przyrody i  muzyka japońska.

Hanami nad Dolinką

Wieloletnia japońska tradycja podziwiania piękna i urody kwiatów wiśni (hanami) zawitała do Warszawy. Służewski Dom Kultury zorganizował imprezę plenerową, podczas której dzieci i młodzież nawet odległych szkół mogli rozsmakować się w namiastce Kraju Kwitnących Wiśni.

""

Co prawda wiśnia nie ta, bo tej japońskiej w Warszawie znaleźć na takie spotkanie nie sposób, ale w zamian organizatorzy przygotowali wiele dodatkowych atrakcji. Pani Shiho Honoki z Tokio opowiadała o zwyczaju hanami. O tym, jak na początku kwietnia miliony mieszkańców Japonii odwiedzają parki i ogrody, aby podziwiać piękno rozkwitających kwiatów. O tym, że obecnie jest to święto związane z rozpoczęciem roku szkolnego przez setki tysięcy małych Japończyków, którzy po raz pierwszy idą do szkoły, a ich starci koledzy na studia. O tym, że ze swoimi przyjaciółmi i rodzinami przychodzą do parków, zasiadają pod kwitnącymi wiśniami, bawią się i biesiadują. O tym, że w okresie hanami codzienne, pierwsze doniesienia wszystkich mediów dotyczą informacji, w którym zakątku Japonii kwiaty wiśni są w największym rozkwicie, a tym samym i najpiękniejsze. I opowiadała o tym oczywiście w swoim rodowitym języku.

""

Uczestnicy spotkania mieli oczywiście wiele pytań i chcieli dowiedzieć się, czy Polska i Japonia oraz Polacy i Japończycy tak bardzo różnią się od siebie. I chyba ku zaskoczeniu niemal wszystkich okazało się, że różni właściwie nas tylko kolor skóry i języki, którymi się posługujemy, ale tych przecież można się nauczyć. Instruktor prowadzący naukę języka japońskiego w Służewskim Domu Kultury przekonywał, że nawet nauczenie się pisma japońskiego nie jest trudne, ale wymaga po prostu systematyczności, tak jak nauka każdego języka.
Obecność tak interesującego gościa z Japonii została również wykorzystana przez uczestników pleneru malarskiego. Nieczęsto zdarza się, aby modelką była Japonka w kimonie - tradycyjnym, narodowym stroju.

Jacek Wasilewski
Zdjęcia; Andrzej Heldwein