Wyniki i nowy tematMarek RobeckiNiby-rapsodia Teraz już wiem. Zawsze wiedziałem:to szumią we mnie drzewa,śpiewają zaciszne trawki, na których leżęw słońcu popołudni. Sierpień, ciepło.Jest jezioro w sam raz, żeby nie cierpieć już,popływać. Pobrodzę pośród rogoży, pochodzędookoła, poniucham. A nuż zobaczę coś.O, chmura, jak wielka mucha;i maleńki Bóg z gołą pupką umyka mamie,nagle zamienia się w kamień filozoficzny,a tym kamieniem swoje milczenie przeistaczaw złoto natury. Chmury, niebo, dzikie gołębie,pierścienie Saturna i nietrwała urna ciała,co trochę mnie przechowa. A potem owapowłoka pęknie i odda mnie ziemi, możetemu jezioru, w którym odrodzę się rybą,albo z którego może jakimś cudem wyparujęi spadnę gdzieś deszczem. Gdzie popadnie. To bardzo dobrze skonstruowany wiersz, w którym konkret wspiera „odmienny stan świadomości". Ten pomysłowy utwór świadczy o oryginalnej wyobraźni autora, nie jest udziwniany na siłę – przeciwnie, jest naturalny, ekspresyjny. Autor wykazuje dużą świadomość artystyczną, stosuje odpowiednie środki wyrazu, i – co ważne – strzeże się wielosłowia. A odrobina ironii, przy sporej dozie refleksji „eschatologicznych" zwiększa walory tego wiersza. Należy mu się nagroda główna za sprawność warsztatową i zachowanie własnego głosu. Justyna Charkiewicz*** kiedy międzygranat powietrzai biel prześcieradławłożonaucieknęw spełnione marzenie(jedno wystarczydla lapidarnego człowiekaby chcieć więcejtrzeba by zostać elfema ja potrzebujędotykuziemi)otworzy swe ramionawolność zwykłabo ludzkatak bardzo chciałabymzapamiętaćkażdy obrazw każdym oddechua potem znówmiędzy granatem i bieląbyć ascetkąktóra upija się winemjeśli tak ktoś kiedyś napisałjeśli ktoś ją sobie wyobraziłnie wiesz możeczy tutaj jest w śnieczy sen jest tutajwe mniei staje się moim tam?cichocichonie odpowiadajzaraz będęszczęśliwa Ten wiersz zasługuje na wyróżnienie. Jest logiczny, dosyć sprawny warsztatowo, „zadany temat" porusza w sposób oryginalny, osobisty, ale zarazem zuniwersalizowany. Jest w nim jakiś poetycki dowcip. Wiktoria S.Turia moglibyście podłączyć go do maszynaparatury medyczne wykazałybyże jest w transiea jednak świadomy tegoco dzieje się pod oknemwszystkie atomy jego ciaławskazują że osiągnął najwyższy stanktóry nazywa się ojcostwoi tak jak joginipotrzebował lat pracyaby się nie baćby obrosnąć wiarąteraz to jest jego własnyodział położniczygdzie po drugiej stronie szybykobieta i mężczyznatulą małe dzieckoon też tak jak przystałona głowę rodzinyczujnie zerkaw bladozielony środek gniazdka 29.04.2011 Wiersz zaleca się wizyjnością, oszczędnością słowa, wyobraźnią. Nie ma tu wielosłowia i poetyckiej waty. Jest po prostu dobrze napisany. osabłogostan Stan ukojeniaprawie eksplozji spokojuodpływam stojąc, siedzącw szarej rzeczywistości marzeńczekam na ruchna jakiekolwiek westchnieniez całym światem skupionymw prostych uczuciach naszego ciałaświadomi naszych myśli delikatnychruchów ciała odepchnięcibogostanem duszy Widać tutaj symptomy indywidualności. Nie jest to utwór sztampowy, jakich wiele mamy wśród młodych adeptów pióra. Dużym walorem jest tutaj oszczędność środków i refleksyjność. Nowy temat „ Znikający punkt" to film akcji, drogi i zarazem dramat Richarda Sarafiana z 1971 roku. Niech temat ściganych i ścigających będzie przewodnim motywem Państwa wierszy. Jurorem w majowo-czerwcowym konkursie będzie p. Marek Wawrzkiewicz. Na wiersze z dopiskiem w temacie: „Znikający punkt" czekamy do 30 czerwca. Zapraszam.